Mecze 29 grudnia to tylko 4 spotkania, ale było na co popatrzeć, bo grali finaliści ligi ubiegłorocznej, czyli BS Łuków i Wolanka. Zaczęło się jednak od pewnego rodzaju niespodzianki, gdy Białka szybko, bo w trzech setach, ograła zawodników Desperadosu. Trochę to namieszało w tabeli, bo nie ma już zdecydowanej „czerwonej latarni”, która za rok zawitałaby w II lidze. Okazuje się, że w lidze nie ma słabych drużyn i grać o bezpieczne miejsce w lidze trzeba do samego końca. Niespodziewanie też zakończyło się spotkanie Wolanki z BS Łuków, bo w I secie w drużynie z Woli Osowińskiej grało trzech zawodników zgłoszonych do rozgrywek III ligi. Regulamin ligi radzyńskiej wyraźnie mówi o co najwyżej dwóch takich zawodnikach, więc pozostała część meczu była tylko towarzyska.
Mecze III i IV kolejki pokazały, że nie ma „murowanych” faworytów, a wpadka może się zdarzyć każdemu. Wahania formy tych właśnie faworytów wykorzystał Laur Expres Wohyń i po dwóch wysokich zwycięstwach znalazł się na fotelu lidera. Piłkarze z Wohynia nie grali jeszcze tych najtrudniejszych meczów, ale już sam bilans bramkowy 27:5 robi wrażenie.
W sobotę 21 grudnia rozstrzygnęły się losy cyklu pływackiego, który obejmował zawody w każdej z pór roku. Organizatorów cieszyło ogromne zainteresowanie uczestników, wśród których było coraz więcej zawodników spoza Radzynia. Z reguły wygrywali z naszymi pływakami, ale to tylko powinno motywować do jeszcze większej pracy. Nasz „Aqua-Miś” działa niewiele ponad rok i regularna praca z dziećmi dopiero się zaczyna.
W niedzielę 22 grudnia w Radzyńskiej Lidze Siatkówki im. Z. Gmura kibice mogli zobaczyć w akcji wyłącznie I ligowców. Z rozegranych 7 meczów aż 5 zakończyło się po 5 setowej walce, więc widać, ze w Lidze Gwiazd nikt nie chce niczego oddać za darmo.
|