Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Radzyniu Podlaskim zawsze pamięta, by przygotować coś ciekawego w czasie ferii. Pogoda nie sprzyjała organizacji jakichkolwiek zajęć na świeżym powietrzu, ale to nie znaczy, żeby od razu załamywać ręce. Nie można oczywiście było myśleć o nartach czy sankach ale w temacie kuligu już coś można było pokombinować. Słowo „kulig” zawsze kojarzy się ze śniegiem czy saniami, ale organizatorzy musieli poradzić sobie bez tego. I wyszła całkiem niezła zabawa.
Naprawdę spora grupa dzieciaków wraz z rodzicami bawiła się przy ognisku a najbardziej smakowała własnoręcznie upieczona kiełbaska. Była przejażdżka wozem konnym czy też po kawaleryjsku czyli wierzchem. Tak na marginesie organizatorzy bardzo serdecznie dziękują za pomoc. To naprawdę miłe, że ludzie tak po prostu, bez proszenia przyjechali konno i pomagali zajmować się dziećmi. Wystarczyło, że przeczytali zaproszenie na imprezę. No i nie można zapomnieć o Jacku Musiatowiczu, który grając na gitarze i śpiewając umilał wszystkim te 3 godziny przy ognisku. Miejmy nadzieję, że wszyscy byli zadowoleni.
Najważniejszą częścią MOSIRU jest pływalnia „Aqua-Miś”, więc nie mogło obyć się bez zajęć na tym obiekcie. W czasie ferii wszyscy mogli skorzystać z oferty specjalnej czyli „1+1”. Płacąc za godzinę pobytu można było szaleć dwukrotnie więcej. I trzeba przyznać, że oferta ta, zwłaszcza po południu, cieszyła się dużym zainteresowaniem. MOSIR zaoferował także bezpłatną naukę pływania dla dzieci oraz zawody pływackie. Rywalizacja w zawodach toczyła się w 22 kategoriach i 3 stylach pływackich. Startowało kilkudziesięciu zawodników a dla najlepszych przygotowano statuetki pływackie i upominki. Bardzo cieszył wszystkich przyjazd dużej grupy zawodników z Ryk, dzięki czemu poziom jak i emocje sportowe poszły w górę. Mimo tego, że była to tylko zabawa to i tak wszyscy dali z siebie wszystko.
Dwa tygodnie ferii zleciały nie wiadomo kiedy, wiosna tuż tuż a już teraz radzyński MOSIR obiecuje, że ten rok sportowo będzie wyjątkowy.