W niedzielę 5 czerwca Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji oraz LKS „Orlęta” Radzyń Podlaski sprawiły dużą niespodziankę wszystkim dzieciom organizując na Stadionie Miejskim Sportowy Dzień Dziecka. Bardzo dużo działo się na dwóch boiskach stadionu. „Orlęta” wzięły na siebie rzeczy typowo piłkarskie. Były mecze grup dziecięcych trenujących w klubie, były też konkursy, w których trzeba było wykazać się piłkarskim rzemiosłem jak rzuty karne czy strzały z rzutu rożnego bezpośrednio do bramki. Już od wielu lat „Orlęta” stawiają na pracę z dziećmi i niedzielna impreza była świetną okazją do pokazania tego mieszkańcom Radzynia. Prezes LKS „Orlęta” Krzysztof Grochowski może być zadowolony, gdyż jego zawodnicy i trenerzy pokazali, że ich praca nie idzie na marne.
|
|










Impreza, która już po raz trzynasty zgromadziła w parku najmłodszych „olimpijczyków” odbyła się w piątek 3 czerwca. I jak zwykle była wielkim sportowym świętem przedszkolaków. Organizatorami tegorocznej Olimpiady Przedszkolaków było Miasto Radzyń Podlaski, Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji oraz Radzyński Ośrodek Kultury. Duże słowa uznania należą się uczniom radzyńskich szkół (LO i ZSP), którzy przeprowadzili konkurencje. Każdy z zawodników, który „zaliczył” wymaganą ilość sportowych konkurencji otrzymał czapeczkę Olimpiady oraz coś słodkiego od Dr. Gerarda.
Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji bardzo dużą uwagę przywiązuje imprezom dla dzieci. Szlagierem tych imprez będzie Sportowy Dzień Dziecka, który odbędzie się w niedzielę 5 czerwca, ale nie można było przecież zapomnieć o najmłodszych w dniu ich święta. Na pływalni działo się dużo. By w tym dniu zachęcić wszystkich do odwiedzin MOSiR zaoferował bardzo atrakcyjne ceny biletów. Wejściówka dla dzieci to tylko 2 złote, a w „dwupaku” z opiekunem 5 złotych. Już od rana dzieciaki mogły sprawdzić swą spostrzegawczość i poszukać skarbów. Były to malutkie znaczki z logo pływalni, które były ukryte w rożnych miejscach. Tak naprawdę były to kupony, które można było wymienić w kasie pływalni na nagrody. I okazało się, ze już przed południem szkółki pływackie i uczniowie zajęć szkolnych „poradzili” sobie z większością tych skarbów.


