
Zima 2013/2014 w radzyńskiej piłce młodzieżowej kończy się silnym akcentem. Gdy na boiskach jeszcze nie można grać, piłkarze przenoszą się do hal, gdzie trenują i rozgrywają turnieje. Szczególne znaczenie ma to w szkoleniu młodzieży. Młodzi zawodnicy nie powinni mieć przerw w treningach, ale konieczny jest też element rywalizacji. Już po raz dziesiąty piłkarze ze szkół podstawowych powiatu radzyńskiego współzawodniczą w Lidze Halowej Piłki Nożnej. Impreza od wielu lat cieszy się wielkim zainteresowaniem wśród uczniów i trenerów.
|
|










W sobotę 22 lutego 2014 r. w hali ZSP w „Meczu Gwiazd” radzyńscy koszykarze przypomnieli, że co prawda od 15 lat jest o nich trochę cicho, ale istnieją i mają się dobrze. Organizatorem tego spotkania był oczywiście Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, ale główną „sprężyną” i pomysłodawcą tego dużego przedsięwzięcia był Artur Tarnowski, wielki pasjonat koszykówki, który w ostatnim czasie wziął także na siebie wakacyjne turnieje streetballa czy też turniej Nocy Świętojańskiej. I wielkie brawa dla niego. Serdeczne podziękowania należą się także Radzyńskiemu Ośrodkowi Kultury za nagłośnienie i oświetlenie tego widowiska oraz Joannie Pastuszewskiej i jej dziewczynom z „Show Dance”, które były bardzo ważną i efektowną częścią meczu.
Mecze 16 lutego rozgrywane były w dwóch radzyńskich halach, ale tak naprawdę jedynie mecze I ligowców przyniosły jakieś emocje. Niespodzianką była pierwsza porażka siatkarzy z Łukowa. Pogromcami BS Łuków okazali się zawodnicy z Ostrówka, którzy z meczu na mecz rozkręcają się coraz bardziej i są już na trzecim miejscu w tabeli. Jeśli ich forma nie spadnie, to występ w turnieju finałowym jest bardzo realny. Pozostałe mecze Ligi Gwiazd były bardzo zacięte, i tylko w tej lidze kibice mogą zobaczyć większe emocje. Słabeuszy tu nie ma, nikt nie odpuszcza a sporo meczów kończy się po 5 setowej walce.
W sobotę 15 lutego rozstrzygnęły się losy głównego trofeum rozgrywek halowej piłki nożnej organizowanej przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji i Szkołę Podstawową nr 1. Ćwierćfinały nie przyniosły żadnych sensacji, no bo wielkich „cudów” tu nie mogło być. Widać było, że Play Radzyń i Spomlek są bardzo zmotywowani, aż kipią energią i chcą wielkiego finału. Tak też się stało, choć w półfinale Play długo męczył się z zawodnikami z Wohynia, wygrywając dopiero w rzutach karnych. Spomlek zrobił to w regulaminowym czasie, ogrywając 3:0 „Krisiaków”.

