W Radzyńskiej Lidze Siatkówki im. Z. Gmura powoli kończy się pierwsza runda. Mecze 5 stycznia pokazały, że jak na razie BS Luków jest bezsprzecznie numerem jeden, natomiast Poczta numerem dwa ligi. Z kolei o pozostałe miejsca może walczyć naprawdę wiele drużyn.
Mecze 4 stycznia 2014 r. nie przyniosły większych niespodzianek, choć kilka spotkań zapowiadało się wyjątkowo ciekawie. Koledzy, czyli praktycznie żabikowska Unia mieli prawdziwy dzień prawdy, bo ich formę sprawdzili „Krisiaki” i Play. Z pierwszego egzaminu wyszli zwycięsko, niestety w drugim meczu Play Radzyń okazał się zbyt wymagający. Słowa uznania należą się także Płudziance Płudy, która dorzuciła punkty za dwa kolejne zwycięstwa i praktycznie jedną nogą jest już w ćwierćfinale. Z ciekawostek należy wspomnieć o ciekawym, remisowym meczu B.Braun i SinfulBrothers czy pierwszych punktach Amareny Ustrzesz.
Mecze 29 grudnia to tylko 4 spotkania, ale było na co popatrzeć, bo grali finaliści ligi ubiegłorocznej, czyli BS Łuków i Wolanka. Zaczęło się jednak od pewnego rodzaju niespodzianki, gdy Białka szybko, bo w trzech setach, ograła zawodników Desperadosu. Trochę to namieszało w tabeli, bo nie ma już zdecydowanej „czerwonej latarni”, która za rok zawitałaby w II lidze. Okazuje się, że w lidze nie ma słabych drużyn i grać o bezpieczne miejsce w lidze trzeba do samego końca. Niespodziewanie też zakończyło się spotkanie Wolanki z BS Łuków, bo w I secie w drużynie z Woli Osowińskiej grało trzech zawodników zgłoszonych do rozgrywek III ligi. Regulamin ligi radzyńskiej wyraźnie mówi o co najwyżej dwóch takich zawodnikach, więc pozostała część meczu była tylko towarzyska.
Mecze III i IV kolejki pokazały, że nie ma „murowanych” faworytów, a wpadka może się zdarzyć każdemu. Wahania formy tych właśnie faworytów wykorzystał Laur Expres Wohyń i po dwóch wysokich zwycięstwach znalazł się na fotelu lidera. Piłkarze z Wohynia nie grali jeszcze tych najtrudniejszych meczów, ale już sam bilans bramkowy 27:5 robi wrażenie.
|