Mecze 25 stycznia w siatkarskiej lidze Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji miały swoje dobre i „mniej” dobre oblicza. Na bardzo dobrym poziomie stał najlepszy mecz dnia czyli konfrontacja Remisu Ostrówek i Turovii Turów. Nie obyło się też bez walkowerów, a tym razem dotyczyły one drużyny Desperados oraz po raz drugi radzyńskich licealistów.
Drużyny które goszczą na stałe w naszej lokalnej piłce zarówno w LIDZE MOSIR jak i LIDZE ORLIK OPEN mają bardzo rozregulowane momenty na boisku, mówimy tu o słabej postawie chłopaków z Auto Spa która zawodzi chodź walczy naprawdę mocno, chodź to nie wystarcza na tegoroczny poziom ligi który jest bardzo wysoki.
Szlagierem sobotnich potyczek można było okrzyknąć pojedynek Amareny z Playem, ponieważ mecz stał na wysokim poziomie sportowym, lecz przeważyła drużyna Play naszpikowana dobrymi zawodnikami. Innym meczem zasługującym na krótki komentarz było spotkanie drużyny MixTape z drużyną Auto-Spa. Młoda drużyna składająca się z utalentowanych chłopaków stawiła czoła drużynie dobrze grających boiskowych weteranów na czele z Ryśkiem Korulczykiem oraz Januszem Ptaszyńskim.
W amatorskiej lidze MOSiR mecze 18 stycznia doprowadziły do sytuacji, w której aż trzy drużyny mają tyle samo punktów. A nie chodzi o „jakieś” miejsce, tylko o czwarte, uprawniające do udziału w meczach finałowych. Z pewnością nie był to szczęśliwy dzień dla drużyny Volley Radzyń. Patrząc na swe dobre osiągnięcia w I rundzie zawodnicy Volleya mogli liczyć na więcej, zdobyte 2 punkty to nie było to, co mogło ich zadowolić. Szczególnie zabolała porażka 0:3 z Pocztą, chociaż i strata punktu z Sosnówką to także nie to, na co liczyli. AZ-BUD Poczta z kolei powoli zaczyna piąć się w górę i jest już naprawdę blisko czołówki. Podobnie zresztą jak Lubelski Mix, który dwukrotnie wychodził zwycięsko ze swych meczów, choć nie z kompletem punktów.
|