Mecze ligi siatkówki MOSiR zbliżają się do końca I rundy. W spotkaniach 21 grudnia działo się bardzo dużo, a patrząc na zaciętość meczów nigdzie nie widać było świątecznej atmosfery.
W sobotę 20 grudnia rozstrzygnęły się losy tegorocznej rywalizacji pływackiego cyklu „Cztery Pory Roku z Aqua-Misiem”. Organizatorzy mieli sporo pracy, bo oprócz zawodów zimowych trzeba było szybko przygotować wyniki klasyfikacji generalnej, w której liczyły się trzy najlepsze wyniki z czterech zawodów.
W lidze siatkówki prowadzonej przez Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji 14 grudnia był dniem „na pół gwizdka”. Grała tylko Liga Relax, a że jedna z drużyn nie zebrała składu, to odbyły się tylko 3 mecze. Mimo to wszystkie drużyny świetnie się bawiły. W drużynie MULKS, które wreszcie wystąpiły we własnej hali, dodatkowym plusem była gra jego trenera Sebastiana Magiera. Pomoc okazała się bardzo skuteczna, bo oprócz trzech punktów za walkower ambitne dziewczyny z MULKS urwały punkt faworytom z Freak Team. Team AA z kolei, który był antybohaterem niedzielnego turnieju, nie może sobie już pozwolić na chwile słabości. Teoretycznie jest najsilniejszą drużyną, ale z dyscypliną i solidnością nie jest najlepiej i to się może zemścić.
Amatorska liga siatkówki MOSiR rozkręciła się na dobre. W meczach 7 grudnia bardzo dużo działo się w I lidze, a swymi umiejętnościami popisywali się główni faworyci. Trudne zadanie miała Turovia, której los dał dwa ciężkie mecze i niestety oba zostały przez nią przegrane. W pierwszym z nich ambitni zawodnicy z Turowa bardzo wysoko postawili poprzeczkę głównym faworytom do wygrania ligi czyli zawodnikom Banku Spółdzielczego Łuków. Po bardzo ciężkim ale widowiskowym meczu przegrali jednak 2:3. A po chwili przerwy ich formę sprawdzili zawodnicy Remisu Ostrówek i tu już niestety sił zabrakło i zakończyło się 0:3. Mimo takiego wyniku był to zacięty mecz, a w dwóch setach długo grano na przewagi.
W radzyńskiej amatorskiej lidze siatkówki prowadzonej przez MOSiR w minioną niedzielę (30 listopada) rozegrano tylko 6 meczów. Sport to niby zdrowie, ale wiele drużyn już od dawna rezerwowało sobie wolne po andrzejkowych szaleństwach. Nie było innego wyjścia, jak rozegrać mniej meczów. Zaległości nadrobimy.
|